„Wojna w Ukrainie”

„Wojna w Ukrainie”

Rok 2022. Przepiękna zima i oczekiwanie na wiosnę, ale niestety… przyszła wojna. 24 lutego, ranek, obudziłam się i usłyszałam od męża: „W Ukrainie wojna!!!”. Płacz, panika, telefon do mamy i bliskich. Nie wiedziałam, co mam robić: czy zostać w Polsce i chronić swoje dzieci, czy jechać do Ukrainy, do mamy… To była bardzo trudna decyzja – dla mnie, Ukrainki. Niestety, nie umiem strzelać, a szkoda, przydałoby się!!! Szybko jednak zrozumiałam, że będąc w Polsce, mogę dla mojej pierwszej ojczyzny zrobić naprawdę wiele. 6 marca pierwszy wyjazd do Ukrainy z pomocą humanitarną. Wracam i długo nie mogę dojść do siebie. Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej była przerażająca. Dwudziestokilometrowe kolejki kobiet z dziećmi, osób starszych i z niepełnosprawnością, w deszczu, śniegu, na mrozie, wszyscy głodni i wystraszeni. Wracając do Polski czerwonym korytarzem, wciąż zamykałam oczy, żeby się nie spotkać ze wzrokiem tych zrozpaczonych i zmęczonych dzieci. Nie mogłam ich zabrać, nie mogłam im pomóc, nie można w jednej chwili pomóc wszystkim… Wracałam do ciepłego domu przytulić moje radosne, bezpieczne dzieci i wiedziałam jednocześnie, że ci ludzie, których mijałam, zostają na całą noc w polu, pośrodku niczego, idąc, nie wiadomo dokąd. Nie mogłam mówić, nie miałam już łez, nie byłam w stanie objąć tego wszystkiego rozumem. Nie byłam w stanie… Dlaczego to się dzieje? Serce każdego dnia od nowa pękało mi z bólu. Wiosna już trwała, a ja jej nie zauważyłam. W mojej szkole zaczął się czwarty semestr. Nowe projekty, nowe zadania, a w mojej głowie Mariupol, Bucza, Gostomel, Ochtyrka, Kijów, Odessa, Charków, statystyki zabitych ludzi, przerażające fakty o genocydzie, o gwałtach i zbrodniach… Codziennie i bez przerwy telefony w sprawie pomocy tym, którzy dotarli już do Polski, codziennie i bez przerwy telefony w sprawie organizacji pomocy humanitarnej dla wojska, dla szpitali i fundacji. Zaczęłam palić papierosy.

2 kwietnia znowu wyjazd do Ukrainy. Między kolejnymi miejscowościami blokposty, obrona terytorialna z bronią, na granicy już nieco mniej ludzi, ale za to w szpitalach sytuacja jest dramatyczna. Młodzi chłopcy, mieli przed sobą całe życie, a tymczasem leżą bez rąk, bez nóg. Nie wiedziałam, co mam im powiedzieć, po prostu patrzyłam im w oczy z wielką wdzięcznością i czułością. Co miałam im powiedzieć? Minęły już dwa miesiące czwartego semestru, a mnie udało się zaprojektować zaledwie jeden plakat o Ukrainie. Nie mogę żadną mocą skupić się na projektach. 23 kwietnia następny wyjazd do Ukrainy. Po lwowskich ulicach spacerują radośni ludzie, jest sobota przed Wielkanocą, w cerkwi uroczyste święcenia pokarmów, przez chwilę nikt nie reaguje na alarmy bombowe. Idą Święta… W szpitalu w Truskawcu jeden żołnierz zażartował, kiedy przyszłam z obiecanymi dla rannych butami, że wystarczy im z kolegą jedna para na dwóch: „Mnie prawy, a jemu lewy, mamy jednakowy rozmiar” (śmiali się obydwaj). Ja nie mogłam się śmiać, rozpłakałam się, wiem, że oni nie potrzebują litości, ale jak się nie rozpłakać… Chcę, żeby to wszystko się skończyło. Natychmiast.

Chcę, żeby nadeszła wiosna dla każdego Ukraińca, wesoła, radosna z pierwszymi ciepłymi promykami słońca. Prace umieszczone w katalogu powstały w ramach zajęć z komunikacji wizualnej, które prowadzi Profesor Michał Kliś. Każda praca pokazuje, na ile intensywnie i w jaki sposób autor przeżywa tę sytuację. Każda praca warta jest wielkiej uwagi i osobnej refleksji. Moi koledzy ze studiów nie zostali obojętni. Chcę Wam, wszystkim Polakom, podziękować za wsparcie dla mojej Ojczyzny, za każde otwarte drzwi i serce, za każdą spakowaną paczkę na rzecz Ukrainy, za każdy gest!!! Jesteście wielkim narodem o dobrym i przyjaznym sercu!

Chciałabym też Was przeprosić za to, że do Waszego kraju, w którym panował spokój, stabilizacja, w którym mieliście poczucie bezpieczeństwa i ciągle dynamicznie się rozwijaliście, nagle przyjechało mnóstwo ludzi, którzy wprowadzili chaos i zamieszanie. Przepraszam! Wiem, że oni tego nie chcieli!

Nelia Dudek

Artystki i artyści prezentujący plakaty na wystawie:

1. Paulina Biełek

2. Patrycja Blachut

3. Patrycja Borkowska

4. Nelia Dudek

5. Marek Farfecki

6. Kinga Gibas

7. Aleksandra Janik

8. Joanna Jankowska

9. Justyna Kine

10. Małgorzata Kulka

11. Kinga Łyczko

12. Alicja Sumper

13. Weronika Ślęk

14. Weronika Tora

15. Wioletta Walas

16. Kinga Witoszek

Wystawa plakatów „Wojna w Ukrainie” to prezentacja prac studentów drugiego roku studiów kierunku Architektura Wnętrz w Bielskiej Wyższej Szkole im. J. Tyszkiewicza w Bielsku-Białej. Prace powstały pod kierunkiem prof. Michała Klisia w Pracowni komunikacji wizualnej.

„Wojna w Ukrainie”

Galeria Sztuki Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej

3 czerwca – 10 lipca 2022

poniedziałek – piątek, godz. 10.00 – 17.00

Wernisaż wystawy odbędzie się 3 czerwca o godz. 17.00.

Wstęp na wystawę oraz katalog są bezpłatne.

Udostępnij!