Krzysztof Okoń – malarstwo na szkle
Krzysztof Okoń, podobnie jak wielu współczesnych malarzy na szkle, swoją artystyczną drogę rozpoczął od fascynacji ludową witrochromią. W jego przypadku był to zachwyt nad góralskim malarstwem na szkle. W kolorowy i tajemniczy świat sztuki wprowadziła artystę ciotka, Helena Średniawa, kustoszka działu malarstwa w Muzeum Tatrzańskim im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem, gdzie spędzał wiele godzin. Pozwalała mu wyjmować ciasno stłoczone w magazynach obrazy i objaśniała ich znaczenie. W ten sposób dowiedział się, co przedstawiają, skąd pochodzą, czym się różnią i w jaki sposób powstały. Musiało to być na tyle silne umiłowanie tematu, że kiedy po wielu latach zaczął myśleć poważnie o twórczości plastycznej, wybrał właśnie tę technikę.
“Opowiadał o podniecającej chwili oczekiwania, kiedy w magazynie muzealnym wyciągał powoli (by nie uszkodzić) obraz, nie wiedząc jeszcze, co przedstawia. To zawsze jest czymś innym “ zobaczenie od razu malowidła w całej okazałości, a czymś innym powolne jego odkrywanie”. (Aleksander Jackowski, “Światłem malowane. Obrazy na szkle i rzeĹşba Krzysztofa Okonia”)
Oczywiście nie było to jedyne Ĺşródło inspiracji Krzysztofa Okonia. Od niej jedynie zaczęła się trwająca do dzisiaj pasja. Dała początek temu, co potem w zaskakujący wręcz sposób ewoluowało. Jego obrazy przemawiają do wszystkich, bez względu na umiejętność ich analizowania, zachwycają, działają na wyobraĹşnię “ grą kolorów, rdzawym złotem, poczerniałym srebrem, przenikającym przez tę paletę barw światłem, zręcznie i świadomie położoną kreską “ raz mocniej, raz subtelniej, w zależności od powagi tematu.
Krzysztof Okoń urodził się w 1939 roku w Warszawie. Dzieciństwo i młodość spędził w Zakopanem. Obecnie mieszka w Krakowie. Działalność plastyczną rozpoczął w 1965 roku. Wcześniej pochłonięty był karierą muzyczną. Studiował w klasie wiolonczeli w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie, następnie w latach 1960″1963 w klasie wirtuozowskiej znakomitego wiolonczelisty włoskiego Enrica Mainardiego w Akademii Muzycznej św. Cecylii w Rzymie oraz u słynnego francuskiego wiolonczelisty André Navarry w Akademii Muzycznej Chigiana w Sienie. Występował jako wiolonczelista w założonym przez siebie Triu Krakowskim. Zespół ten koncertował z powodzeniem w Europie, USA, byłym ZSSR, Jordanii, Algierii.
Nic więc dziwnego, że w twórczości Krzysztofa Okonia wątki muzyczne przeplatają się z wątkami plastycznymi i odwrotnie. “Muzyczność” jego obrazów wynika z wrażliwości na barwę tonów “ zwłaszcza niskich, głębokich, nasyconych.
“Widziałem jak gra. Przymknięte oczy, skupienie i napięcie, ciągłe szukanie “ siły dźwięku, jego barwy, nasycenia. Nadawanie kształtu każdej frazie “ rzeźbienie dźwięku. Prosiłem “ namaluj przy mnie obraz. Nie palił się do tego, ale przełamał opory. Najpierw narysował kontur cienką kreską, tuszem. Potem szybko, całą dłonią wtarł ciemny podkład i zaczął, wklepując farby, opuszkami palców kształtować kompozycję. Wydobywał blask laserunków tak jak pożądaną barwę tonu na wiolonczeli. Pracował skupiony, w ogromnym napięciu, ciągle bez pośrednictwa pędzla. Aż osiągnął pożądaną temperaturę, aż umęczony, jak po wyczerpującym koncercie, ciężko usiadł na taborecie. Obraz był gotowy. Malowanie >>direct<<, w bezpośrednim kontakcie palców ze szklaną taflą, też zbliża działania w obu dziedzinach”. (Aleksander Jackowski, “Światłem malowane. Obrazy na szkle i rzeźba Krzysztofa Okonia”)
Krzysztof Okoń maluje nie tylko na szkle, ale również na desce, rzeźbi, w technice drzeworytu wykonuje grafiki. Tworzy też witraże i mozaiki.
Monika Teśluk
(z katalogu wystawy)
12 kwietnia – 20 maja 2012