“Oczarowani Beskidami” – Urszula Miącz-Sobieraj i Wacław Sobieraj – 40-lecie pracy twórczej
Czterdzieści lat pracy twórczej w zakresie sztuk plastycznych to długi okres. Jubileusz skłania do refleksji, do spojrzenia na przebytą drogę, umożliwia ocenę dokonywanych wyborów, postaw, kierunków, zwrotów tematycznych zainteresowań, zmian w doborze stosowanych środków formalnych. Taki okres twórczej aktywności ma za sobą artystyczne małżeństwo Sobierajów, Wacław i jego żona Urszula (właściwie Feliksa Urszula, ale od lat 90. ubiegłego wieku wystawia pod drugim imieniem). On z centralnej Polski, ona z Lubelszczyzny, po wspólnych studiach w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych i dyplomie obronionym w pracowni prof. Zdzisława Głowackiego osiedlili się w Bielsku-Białej (w podjęciu decyzji pomogło stypendium Zakładów Przemysłu Wełnianego Rytex). Beskidy poznali podczas studenckiego rajdu i obojga urzekł ich koloryt i oczarował górski krajobraz. Serdecznie przyjęci przez lokalne środowisko artystów plastyków czynnie uczestniczyli w organizowanych przez Oddział, a następnie Okręg Związku Polskich Artystów Plastyków wystawach, zdobywając nagrody i wyróżnienia. Wystawiali swoje prace w Bielsku-Białej i wielu innych miastach Polski, a także poza jej granicami. Oboje aktywni i rozpoznawalni na niwie działań plastycznych w przestrzeni nie tylko Bielska-Białej i okolicy.
Urszula Miącz-Sobieraj zaczynała od projektowania gobelinów i tkanin unikatowych nawiązujących w formie i treści do abstrakcji organicznej. Niewiele z tych projektów zrealizowała, ale one same mogą stanowić skończone dzieła malarsko-rysunkowe, które powstały dzięki rozlewowi barwnych tuszów. Początkowo uprawiała także malarstwo sztalugowe. Tematami jej obrazów były syntetyczne pejzaże, ukazujące epizody z urbanistyczno-architektonicznej tkanki miejskiej Bielska-Białej i analityczne beskidzkie plenery o bogatej gamie chromatycznej z intensywnymi walorowo akcentami czystych barw. Obecnie uprawia nacechowane realizmem malarstwo akwarelowe oraz wykorzystuje technikę polegającą na łączeniu farb akwarelowych z suchymi kredkami pastelowymi. Tematami tych kompozycji są wykadrowane fragmenty beskidzkich pejzaży, portrety, kwietne łąki, leśne ostępy i ulubione przez nią kompozycje kwiatowe. Zajmuje się także rysunkiem, w którym rzeczywistość zobrazowana jest za pomocą pewnie prowadzonej, acz nieco niespokojnej i dynamicznej kreski.
Zakres plastycznej wypowiedzi Wacława Sobieraja jest nieco odmienny. Podobnie jak żona zaczynał od syntetycznego analizowania kolorów i form na płaszczyźnie płócien, by poprzez tak ujęte środki formalne wyrażać głębię swych odczuć. Do lat 80. ubiegłego stulecia zajmował się grafiką, wykonywał cynkografie i linoryty o silnie skontrastowanych płaszczyznach czerni i bieli. Ich głęboko humanistyczne treści dotykały ważnych dla człowieka sytuacji, takich jak potrzeba miłości, akceptacji i bliskości, problem przemijania, odchodzenia czy starości. Krótki epizod pracy w liceum plastycznym w Nowym Wiśniczu, a przede wszystkim kontakt z krakowskim środowiskiem plastycznym, skierowały uwagę Wacława Sobieraja na sztalugowe malarstwo olejne w jego klasycznej formie. Poszukując własnej drogi twórczej, studiował starych mistrzów niderlandzkich, dzięki czemu stopniowo wypracował własny, rozpoznawalny styl. Malarstwo stało się dominującą formą jego plastycznej wypowiedzi. Podejmuje wiele wątków tematycznych, takich jak martwe natury, portrety, sceny religijne, jednak do ulubionych należy pejzaż, głównie beskidzki i przedstawiający przestrzeń miejską oraz architekturę Bielska-Białej. Przez ostatnie dwadzieścia lat maluje spowite we mgle ulice, parki, osiedla, kamienice, gmachy użyteczności publicznej, leśne dukty, łąki z samotnymi drzewami, barwne polany i łagodne wzniesienia. Ich wyróżnikiem jest nierzeczywista, nadrealistyczna kolorystyka wyrażająca tęsknotę za tym, co nieuchronne i przemijające.
Twórcze zainteresowania i formy artystycznych wypowiedzi małżeństwa Sobierajów nabrały ostatecznego kształtu po przejściu długiej drogi od abstrakcji do realizmu, od syntetycznego i analitycznego postrzegania form natury do jej realistycznego obrazowania, jednak nie pozbawionego nostalgii i osobistej refleksji. Oczarowani beskidzkim pejzażem bez reszty ulegli jego magnetycznej sile. Od lat jest to dominujący wątek w ich twórczości. Sami wielokrotnie powtarzają, że beskidzki krajobraz wymaga specjalnego stosunku uczuciowego, a oni poprzez swoje malarstwo starają się te uczucia nie tylko wyrazić, ale i odwzajemnić.
Teresa Dudek Bujarek
z katalogu wystawy
3 kwietnia – 8 maja 2014