Rzeźby Bolesława Ścigi

Rzeźby Bolesława Ścigi

Bolesław Ściga (ur. w 1961 roku w Wadowicach) mieszka u podnóża Beskidu Małego, w Andrychowie. Rzeźbiarstwo jest jego pasją, hobby, odskocznią od codzienności. Inspiruje go sztuka sakralna, twórczość ludowa i nieprofesjonalna, beskidzki folklor. Cechą wyróżniającą prace Bolesława Ścigi jest sposób obróbki drewna, a dokładniej mocne pociągnięcia dłutem. Każda z jego rzeźb (również płaskorzeźb) pokryta jest licznymi bruzdami i zagłębieniami. Nawoskowana powierzchnia odbija światło w różnych kierunkach. Twórca dąży jednak przede wszystkim do realistycznego przedstawiania postaci, poszukuje prawdy, bez upiększeń. Inspiruje go struktura, kolor danego kawałka drewna (szczególnie lubi lipowe), ukształtowanie materiału, zapach. To dlatego każda jego rzeźba jest nieco inna. Postacie przeważnie uchwycone są w jakimś poruszeniu, geście. Niekiedy ową dynamikę podkreśla również poprzez kolor. Jedne prace pozostawia w stanie surowym, inne maluje bejcami. Artysta łączy stosowanie niektórych barw, takich jak złoto, żółcień, czerwień, z radosnym
przekazem, jaki według niego powinna mieć – co podkreśla – rzeźba religijna. Wybiera również tony zimne, wypłowiałe, które podkreślają skupienie postaci – być może ich refleksyjność, powagę, głębię.
Tematy sakralne, zaczerpnięte z chrześcijańskiej ikonografii, są mu szczególnie bliskie, a wśród nich wyjątkowe miejsce zajmują przedstawienia Świętej Rodziny (ikony Ruchu Światło-Życie, do którego wraz z małżonką Anną należą od 30 lat, rodzina jest dla nich wielką wartością, są rodzicami piątki dzieci). Zawsze zwracał uwagę na przydrożne kapliczki i krzyże, będące elementem beskidzkiego krajobrazu. Dlatego kolejnym bliskim mu motywem jest wizerunek Chrystusa Frasobliwego. Z kolei rzeźby ukazujące Jezusa Ukrzyżowanego są – jak mówi – wyzwaniem i okazją do przemyśleń. Wymienia także świętych – św. Maksymiliana Kolbego (patrona rodziny Ścigów), św. Franciszka, św. Floriana. Wspomina jeszcze o Michale Archaniele i muzykujących aniołach (sam gra na gitarze i piszczałce).
Nie ma wykształcenia artystycznego. Ma jednak wielką chęć do tworzenia i talent, który przejawiał już w dzieciństwie. Wyszukiwał ciekawie poskręcane korzenie (nad potokiem Targaniczanka, gdzie chodził z kolegami łowić pstrągi), a potem nadawał im określony kształt. W rozwijaniu artystycznych pasji zawsze wspierali go rodzice. W latach 80. ubiegłego wieku należał do Grupy Twórców “My” w Andrychowie. Zetknął się też z pracami Mariana Bucały. W swojej twórczości pozostaje przede wszystkim sobą. Ma poczucie niezależności. Przez pewien czas zajmował się zawodowo wykonywaniem kopii rzeźb, co pomogło mu rozwinąć warsztat. Dostrzegł wówczas potrzebę skupienia się na detalach, na przykład na dłoniach, palcach, wyrazie oczu. Dziś artystyczne działanie jest jego sposobem na duchowy odpoczynek. Procesowi rzeźbienia zwykle towarzyszy wewnętrzna cisza, zwana przez jednych modlitwą, przez innych medytacją. Bolesław Ściga mówi o “radości tworzenia w ciszy”. Świadomość, że jego prace stoją w domach tylu osób i że im się podobają, daje mu satysfakcję, a nawet poczucie życiowego spełnienia. Uważa, że twórczość własna może być receptą na szczęście.
Bolesław Ściga nie pamięta, ile prac powstało przez wszystkie te lata, były ich setki. Debiutował dopiero w wieku 56 lat na ekspozycji “Chrystus Frasobliwy w sztuce” w Galerii Sztuki Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej. Brał też udział w innych wystawach w ROK. Rzeźby artysty można spotkać w Andrychowie, Bulowicach, Łękawicy, Szczyrku. W kościołach, kryptach, w przydrożnych kapliczkach, jako cmentarne pomniki, w prywatnych galeriach. W kaplicy przy Domu Pomocy Społecznej Braci Albertynów w Bulowicach znajduje się szopka bożonarodzeniowa jego autorstwa. Obecna ekspozycja, pod tytułem “Modlitwa w drewnie”, będzie próbą podsumowania dokonań artystycznych Bolesława Ścigi z ostatnich 40 lat.

(z katalogu wystawy)

14 stycznia – 28 lutego 2020

Udostępnij!